środa, 15 czerwca 2016

Graduation CLASS OF 2016!

I stało się! Rok minął jak mrógnięcie okiem.. Przyszedł czas na zakończenie!

Zakończenie liceum w US, to wielkie i ważne wydarzenie.
Praktycznie każdy organizuje tzw. ''Open house'' przed, lub po ceremonii szkolnej, na który zaprasza rodzinę i znajomych do wspólnego celebrowania zakończenia szkoły i tym samym rozpoczęcia nowego etapu w życiu, czyli Colledgu!
W moim przypadku była, to jednak impreza pomiędzy ''graduation party'' i ''time to say goodbye party''.
Dziękuję bardzo mojej host rodzinie za zorganizowanie takiego pożegnalnego eventu! Słowo dziękuję to jak zwykle za mało! I Love You so much my host family!


"Family forever" thank You for letting me be part of your family. You will always stay with me in my heart!



Host Ciocia Jolliene, Host Wójek Greg z dziećmi.

Exchange students team :)





I kolejne Amerykańskie przeżycie odhaczone!
One, two and three! Czapeczka została rzucona!











Przeżyłam cudowny rok jako uczennica Coldwater High School. Poznałam niesamowitych ludzi z całego świata i spełniłam swoje marzenia. Nadal czuję jakbym dopiero wczoraj tu przyjechała i nadal nie wierzę, że to się dzieje/ wydarzyło.
W życiu trzeba korzystać z każdej chwili, spełniać marzenia i chwytać każdą okazję, bo jest krótsze niż nam się wydaje.
Plan na przyszłość?
Odwiedzić każdego exchange studenta, którego tutaj spotkałam :D !
Obawy?
Boję się, że zabraknie mi czasu!





Prom 2016

Prom-odpowiednik studniówki.

Koszt biletu, to $50. Pierwsza część odbyła się w restauracji należącej do pól golfowych. 17:30 rozpoczęcie imprezy.

Jak tradycja nakazuje :) Od mojego host taty dostałam taki malutki wianuszek na dłoń.

Sam nasz transport na prom był już nietypowy, bo popłynęliśmy na miejsce łodzią razem z Dawidem, Biancą i Sofią z Włoch oraz Hope z Nowej Zelandii.
Od lewej Hope, ja, Pemika z Tajlandii, Rose z Chin, Bianca i Sofia.


Na wejściu każdy dostał hawajski wianek, klapki i okulary przeciwsłoneczne odpowiadające tematyce promu.

 

 

Od lewej: Carol i Issabella z Brazylii, ja, Sofia, Bianca, Hope, Lina z Niemiec, Isabela ze Szwecji, Megalllie z NIemiec, Rose, NayYoung z południowej Korei, Pemika. Z tyłu schowała sięTina i Becky z Austrii.


Tina z Niemiec
 
Z Allie <3
O 23:00 wszyscy pojechali na opłacony przez szkołę ''bowling'', mieliśmy tam zapewnionąnieograniczoną ilość pizzy, nachosów muzyki i zabawy :)


Prom, to jednak tylko odpowiednik polskiej studniówki. Zakaz spożwania alkoholu do 21 roku życia jest tutaj bardzo przestrzegany, więc nawet nikt nie próbował nic przemycać, bo mógłby mieć sporo problemy z prawem. Jednak na trzeźwo też można się bawić :DD #wtejkwestiitęsknięzaPl

Upper Michigan

Stan Michigan, to chyba jedyne miejsce na mapie, gdzie w poniedziałek można doświadczyć zimy, a w piątek lata. Jednak pomimo, że to nie słoneczna Floryda, to zakochałam się w tym miejscu. W Michigan już nigdy nie będę turystką. Od roku, z dumą stwierdzam, że to mój dom :) 






Michigan leży na dwóch półwyspach – Półwysep Dolny ma większą powierzchnię i gęstość zaludnienia i Półwysep Górny, oddzielony od Półwyspu Dolnego cieśniną Mackinac łączącą jezioro Huron z jeziorem Michigan.


Tu mieszkam

Śmieszną ciekawostką jest fakt, że gdy Amerykanie chcą zobrazować drugiemu rozmówcy w jakiej części stanu Michigan mieszkają pokazują, to na dłoni.



Moja host rodzina niedwno zabrała mnie na 3 dniowy wyjazd do tzw. ''Upper Michigan'' czyli części stanu oddzielonej przez ogromne jezioro Michigan.

Aby przedostać się na drugą część stanu są dwie opcje, albo przepłynąć, albo przejechać przez most, który był wybudowany w 1957roku i ma długość: 8,038m.
Mackinac Bridge


 W pierwszy dzień wybraliśmy się na wyspę ''Macinac Island''. 
powierzchnia wyspy: 9,84 km²
Liczba mieszkańców: 480


Wyspa przyciąga turystów między innymi z 3 powodów: uroku, fadżu i prawa jakie na niej panuje- czyli zakazu sprowadzania samochodów. Jedyny transport istniejący na wyspie, to konny lub rowerowy (tudzież deskorolki, longobordy lub penyboard są również zabronione)-sprawdzone info :D 

Jednak pomimo spokoju bozbawionego transportu silnikowego na wyspie kilka dni po naszym wyjeździe doszło do tragedii. Kobieta z Teksasu przewróciła się na rowerze i została stratowana przez konia. Poniosła śmierć na miejscu. 




Tak jak wspomniałam wcześniej wyspa słynna jest z pysznego, świerzego czekoladowego Fadżu :)









Dookoła wyspy poprowadzona jest droga, której pokonanie w "turystycznym" tempie zajęło nam około 1,5h. 








A kolejnego dnia przejechaliśmy przez most do "upper Michigan"









Gdy poznasz Michigan, zakochasz się w Michigan :)