wtorek, 15 września 2015

Dlaczego założyłam bloga?

Od zawsze marzyłam o wycieczce do USA. Nie dość, że moje marzenie się spełniło, to jeszcze z podwójnym rezultatem. Nie przyleciałam do Stanów Zjednoczonych na krótkie wakacje, czy odpoczynek. W zasadzie mój przylot można nazwać przeprowadzką. Spędzę tutaj prawie rok czasu! Nadal, to do mnie nie dotarło. Od miesiąca i 5 dnii mieszkam w stanie Michigan w miejscowości Coldwater, od 9 dnii jestem uczennicą Coldwater highschool! Huuuh jak ten czas szybko mija! Od początku pobytu obiecałam sobie założenie bloga, bo wiedziałam, że fizycznie nie będę w stanie odpowiedzieć każdemu nawet na standardowe pytania: ''co u ciebie?'', '' jak szkoła?'','' jak znajomi?'','' jak host rodzina?'', ''dlaczego wyjechałaś?''. Dopiero dzisiaj-po miesiącu i 7 dniach zebrałam się do pisania. Może i dobrze, że po takim czasie? Przynajmniej wiem, o czym pisać:) Moje życie zmieniło się o 180 stopni, wiec naprawdę jest co opowiadać! Staram się ''snapować'', żeby chociaż pokazać kawałek, tego co przeżywam każdego dnia, jednak za pomocą 10-cio sekundowych filmików nie jestem w stanie odzwierciedlić wszystkiego. Kolejnym sposobem, którego używam na dzielenie się chwilami jest instagram- kompletnie ''przespamowany'' zdjęciami z każdego dnia, ale po, to jest instagram! traktuję, go jako pamiątkę w postaci albumu zdjęć, do których zawsze mogę wrócić, a jednocześnie podzielić się z Wami. Na bieżąco można przejrzeć zdjęcia, z każdego dnia. Prowadzenie bloga będzie, więc idealną formą do odpowiedzenia dokładnie na każde pytanie. Od razu chciałam bardzo przeprosić osoby, którym nie odpisywałam na facebooku, ale nie miałam na, to kompletnie czasu:(. Wydaje się, że to tylko jedna wiadomość do odpisania. Jednak jedna do naprawdę zaskakującej liczby osób, to wielkie wyzwanie. Każda odpowiedź rodziłaby kolejne pytania, a o dłuższych konwersacjach mogę kompletnie zapomnieć. Nawet osoby, z którymi komunikuję się raz, czy dwa w tygodniu mogę zliczyć na palcach jednej reki. pomimo, że jest ich mało, to i tak nie pisze, a dzwonię. Od teraz obiecuję, że posty będą się pojawiać już regularnie :)

Jako zapowiedź kolejnych postów wstawiam pierwsze zdjęcie, które wykonałam w Nowym Yorku, jednocześnie moje ulubione, które wciąż jest ze mną w postaci tapety w telefonie:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz