wtorek, 6 października 2015

Homecoming

Amerykanie uwielbiają święta. Praktycznie w każdym miesiącu coś się odbywa. Początek miesiąca, to wyczekiwanie, przygotowywanie się oraz mówienie o nadchodzącym święcie. Gdy uroczystość minie? Proste! Trzeba wstawić zdjęcia na fb przedstawiające, to jak się celebrowało ostatnie wydarzenie i zacząć myśleć o kolejnym :D

Homecoming

Główne pytanie: O co chodzi?

Coroczna tradycja w Stanach Zjednoczonych każdej szkoły. Homecoming trwa cały tydzień dla uczniów, a dla ludzi z zwenątrz jeden dzień. Codziennie jest ogłaszana tematyka ubioru na kolejny dzień i wydarzenia jakie będą miały miejsce. Jednak dniem kulminacyjnym, w którym bierze udział całe miasto jest piątek. Mieszkańcy miasta, byli uczniowie szkół spotykają się (zwykle pod koniec września lub w październiku) by powitać w rodzinnym mieście, czy szkole tych, którzy się wyprowadzili lub absolwentów. Spotkanie zorganizowane jest wokół centralnego wydarzenia jakim może być paradabankiet, czy też mecz futbolu amerykańskiegokoszykówki, czy hokeja. U mnie w miasteczku odbyła się parada zorganizowana przez uczniów szkoły, później mecz football'a, na który przyjechało mnóstwo absolwentów szkoły, rodziców i mieszkańców miasta. Trybuny były pełne! Nastąpiła również koronacja ''homecoming court''- czyli popularnych uczniów szkoły wytypowanych przez resztę. I na koniec ''szkolna potańcówka''.

Poniedziałek: Nashville
Wtorek: Honolulu
Środa: New Orleans
Czwartek: Los Angeles
Piątek: Red & White



Stylizacja na każdy dzień według Allie. Niestety nie założyła nic na styl Los Angeles.

W poniedziałek był nietypowy mecz footballu, w którym brały udział dziewczyny, a chłopaki byli chilliderkami. Zawody odbywały się między uczniami ostatniej klasy-seniorami i przedostatniej-juniorami.










 Zaraz po tym odbył się mecz soccera między pierwszą, a drugą klasą. W kolejnym dniu były zawody w siatkówkę między uczniami ostatniej klasy i przedostatniej oraz pomiędzy pierwszymi i drugimi klasami. Reszta szkoły kibicowała. Wszystko odbyło się poza zajęciami szkolnymi, więc zadziwiła mnie wysoka frekwencja uczniów. Była praktycznie cała szkoła.

Piątek:
 Podczas ostatniej lekcji wszyscy zebrali się na sali gimnastycznej i były zorganizowane konkursy między klasami.




(naklejki, oraz wiele innych gadżetów z logo drużyny były sprzedawane podczas lunchu) :)

Niestety zapomniałam porobić screeny ze snapchata, żeby móc tutaj wstawić :(
Na zdjęciu Bianca i David (blond włosy)  z Włoch, oraz kolega z Hiszpanii, którego imienia nie pamiętam..:D




Jessica :)
 Eva z Hiszpanii




 Koronacja homecoming court- przyznaję, że kult dosyć dziwny.



 Sektor uczniów


Przeciąganie liny






Cały tydzień wywarł na mnie pozytywne emocje. Zaangażowanie całego miasta pomaga budować relacje między sąsiadami i znajomymi, które naprawdę umilają życie. Ale, o tej różnicy między polskim społeczeństwem, a amerykańskim jeszcze napiszę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz