Totalny szał Halloween'owy ogarnął wszystkich. Cukierki można znaleźć wszędzie. Nawet na ulicy! Z domów, z samochodów-dosłownie się wysypują! I, to nie byle jakie :) zazwyczaj są, to pomniejszone wersje batoników oraz mnóstwo innych pysznych łakoci :D
Dwa dni przed prawdziwym Halloween odbywa się tak zwane ''Trunk or Treat''- O co chodzi?
Dwa dni przed prawdziwym Halloween odbywa się tak zwane ''Trunk or Treat''- O co chodzi?
Przed każdym supermarketem wydzielone zostaje pole na parkingu i ludzie dobrowolnie, dla zabawy ustawiają swoje samochody w rządku i z udekorowanych ''strasznie'' bagażników rozdają cukierki.
Byłam w ogromnym szoku, gdy to zobaczyłam pierwszy raz! No nie wyobrażam sobie takiej akcji, że w Polsce np. ktoś kupuje za 1000 zł cukierki po to, żeby na mrozie rozdawać je ludziom maszerującym ze swoimi pociechami w kolejce długości nieosiągalnej dla wzroku :D Było, to coś na zasadzie chodzenia od sąsiada, do sąsiada zbierając cukierki jak na filmach. Tylko w tym przypadku była, to opcja dla ''leniwych''? Sama nie wiem. Ja bym, to tak nazwała, ale dla nich, to normalne. W każdym razie cała sytuacja rozbawiła mnie maksymalnie :D
Halloween w szkole
Nie dość, że piątek, to jakże miły! :) Mnóstwo poprzebieranych osób za pszczółki, ciastka, burrito i innych bardzo kreatywnych kreacji można było zobaczyć przechodząc korytarzem- Uśmiech pojawiał się mimowolnie u każdego :D
Od rana mam basen, więc ''w razie czego'' wzięłam przybory do pomalowania się. I jak się okazało później.. Opłaciło się! :)
BOOO!
Dosłownie w 15 minut po basenie zrobiłam make up na podobiznę postaci z komiksu. Sama go nie wymyśliłam. Kilka dni temu szukając inspiracji przewinął mi się przed oczyma obrazek i trochę edytując skopiowałam-na leniucha :>
Pierwszy raz nie poszłam na stołówkę szkolną równo z wyznaczoną godziną tzw. ''lunch B'' i zostałam w klasie, żeby zrobić makijaż koledze. Po skończeniu chciałam iść tylko na chwilę na stołówkę po wodę i trafiłam akurat na konkurs, o którym nie miałam pojęcia.
Na scenie stało kilka przebranych osób, a 200 par pozostałych oczu przerwało swój lunch i w ciszy przyglądali się przebierańcom.
Od razu jak weszłam Allie zawołała mnie ze sceny, żebym do nich dołączyła (co w cale mi się nie widziało).
Weszłam na scenę i zaczęło się głosowanie poprzez aplauz na najlepszy strój.
I co najlepsze? Wygrałam torbę cukierków! (tak, żebym przypadkiem nie schudła) :D
''Przypadki chodzą po ludziach''
Makijaż jaki zrobiłam Jeremiah'owi :)
Dear deer- Allie :)
Zdjęcie stołówki, ale mało co widać. Chciałam mniej więcej pokazać, jakie, to było stresujące :D
I najlepsze podsumowanie: Wygrane pyszności! :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz